W różnych miejscach naszej planety, o różnych porach wschodzi słońce. W różnych momentach pojawia się światło i ludzie budzą się. Rozumiem powody, dla których wiele osób czuje ból z powodu homofobicznej narracji. Tym bardziej gdy świat budzi się z rasizmu, klasowości, segregacji, patriarchatu, a biali otrzymują szansę zmierzenia się ze swoją uprzywilejowaną pozycją. Świat budzi się również z homofobii, i tak, rozumiem, że dla wielu z nas tempo nie jest najlepsze.

Gdy ból pomnaża ból, to czy w pewnym sensie nie wygrywa ten pierwszy, inicjujący ból?

Ból bywa motywujący, niekiedy prowadzi. Moje ciało, mój umysł lgnie do tych, którzy potrafią prowadzić z czułością, wdziękiem, pieśnią, muzyką, ciszą. Ale czasami, w tej ziemskiej szkole życia, prowadzi ból. Zazwyczaj na początku wzdrygam się, ale staram się szybko przypomnieć sobie lekcje otrzymane od bólu. To lekcje o pokorze, lekcje o szacunku, lekcje o tym, że mam wpływ jak będę zachowywał się przy bólu, z bólem. Zazwyczaj z bólem jest trudniej, przecież mniej przyjemnie. Czasami nie daję rady, popełniam błąd, nie wytrzymuję, nie jestem skoncentrowany, albo przeciwnie, dałem się wciągnąć w cudzą opowieść tak silnie, że zatraciłem się. Wtedy przychodzi czas by wstać, odebrać lekcje. Tak wiele nauczyłem się z błędów. Nie znam nikogo, kto ich nie popełnia.

Nie interesuje mnie gra, wyrachowanie, stawianie siebie wyżej z moralnym poczuciem wyższości. Są energie, z którymi lepiej nie rozmawiać. Tym ważniejsze we współczesnych czasach wydaje mi się uczciwe pozostawanie w swoim świetle. I nie stoi za tym wiara, że dobro zwycięży. Dobro ma właściwość wydarzania się w teraźniejszości. Dobro zwycięża, gdy jest, właśnie teraz.

Podczas wichury znajduję schron w tym co silne, czułe, jasne, jawne, widoczne, uczciwe, tak mogę znacznie więcej dostrzec – zwłaszcza, gdy wichura niesie w powietrzu tak dużo.

Dziękuję wszystkim osobom działającym dla równości wszystkich osób, bez względu na ich płeć, tożsamość, czy orientację psychoseksualną. Nisko się Wam kłaniam, tym bardziej że w ostatnich latach macie sporo pracy. Wiem, że to cierpienie, ból i błędy były czasami inicjacją by rozpocząć działania. Życzę Wam sił, odporności i pozostawanie w świetle. Mowa nienawiści zawsze jest mową nienawiści, bez względu na to kto ją wypowiada.

Tęcza to dla mnie symbol różnorodności. Mam ukochany kryształ, czasami patrzę przez niego na światło. Pozornie niewidoczne, jasne, białe światło mieści w sobie wszystkie kolory.